Pamiętacie post o minimalistycznych zegarkach? Pokazywałam wam wtedy fantastyczny zagraniczny design - od Cluse, przez Komono, Aark, Stock, aż po Issey Miyake. Ceny zegarków wahały się od ok. 350 do 1500 złotych. W związku z tym, że post zarobił największą ilość wyświetleń z dotychczas opublikowanych na blogu, a ja myślę o tym już od jakiegoś czasu - postanowiłam przygotować kolejną porcję zegarków w klimatach minimalizmu. Tym razem pomyślałam o osobach, które na istotny (a jakże!) dodatek, jakim jest zegarek, planują przeznaczyć mniejsze kwoty pieniędzy. Nie będzie marmuru, cielęcych skór i końskiego włosia (obrońcy praw zwierząt niech odetchną więc z ulgą). Graweru na wskazówkach też nie. Nie mniej jednak to fajna alternatywa - zarówno dla drogich zegarków, jak i rozprzestrzenionej niczym wirus Genevy ;)
Minimalistyczne zegarki - do 150 złotych
CASIO
Nie mam bladego pojęcia, skąd wziął się czarny pijar firmy. Etap kiedy marka ta równała się z szkolnymi keybordami dawno minął. Wystarczy, że wpiszecie w google jej nazwę. Co wyskakuje? No właśnie. Casio oferuje nam naprawdę szeroki asortyment, równie obszerny przedział cenowy, multum stylów - przebieramy zarówno w zegarkach sportowych, jak i klasycznych, a i właśnie - dostępny jest również minimalizm. O tych modelach sporo osób nie wie - w modowej części blogosfery chwałą ochrzczono złote digitale i - w przypadku mężczyzn - Baby-G. Ceny wahają się od 70-150 zł.
Jelly Watch
W przypadku Jelly Watch ceny można nazwać wręcz śmiesznymi - modele ze zdjęcia poniżej kosztują 20 złotych! Marka nie kłamie, pisząc na swojej stronie, że zegarki Jelly poruszyły rynek, a zważywszy na koszty może je mieć każdy. Dodatkowo, sklep daje możliwość samodzielnego dobierania paska do tarczy i na odwrót, a zegarki wykonane są z antyalergicznego silikonu. Co ciekawe - Jelly Watch stworzyło model wskazówkowca wzorowanego na kultowym zegarku zaprojektowanym przez Naoto Fukosawa dla Issey Miyake, o którym pisałam w pierwszym poście o minimalistycznych zegarkach.
Jordan Kerr
O zegarkach Jordan Kerr wiele nie napiszę, bo nigdy nie miałam z nimi styczności. To co wyczytałam to antyalergiczność surowców z jakich są wykonane, a jeśli chodzi o jakość - zdania są podzielone. Internety nauczyły mnie, że Jordan Kerr to marka pokroju Gino Rossi, a zwolenników ma prawdopodobnie tyle, co przeciwników. Nie mniej jednak niektóre jego modele mają całkiem niebanalny design. Cena zegarków waha się od 80 do 130 złotych w zależności od rodzaju.

Brak komentarzy: