
Cześć! Święto zakochanych zbliża się wielkimi krokami - został już tylko tydzień. Nie pamiętam kiedy ostatnio przykładałam do niego większą wagę, wiem jednak ilu ma zwolenników. To w końcu kolejna super okazja spędzenia czasu z ukochanym/ą, zjedzenia czegoś dobrego na mieście, założenia czerwonej sukienki i koronkowej bielizny (w przypadku pań, oczywiście ;)), obdarowania się czymś mniejszym, lub większym, odwiedzenia kina, teatru, parku, lodziarni.
Bez upominku zwykle się nie obędzie. Dziś pokażę wam swoje propozycje walentynkowych prezentów dla niej, ale wkrótce - tradycyjnie, zagoszczą tutaj także upominki dla panów. Śledźcie wpisy, bo to kwestia kilku dni!
Pamiętacie, że sporo fajnych pomysłów podsunęłam także w serii wpisów o stylowych prezentach na gwiazdkę? Większość, o ile nie wszystkie, są na tyle uniwersalne, że i na 14 lutego się nadadzą!
- Prezent na Walentynki dla niego
- Stylowe prezenty (nie tylko) na gwiazdkę dla niej
- Stylowe prezenty (nie tylko) na gwiazdkę dla niej cz. 2
- Stylowe prezenty (nie tylko) na gwiazdkę dla niego
Śliczne piżamy polskiej marki Le songe, wykonane z satynowej bawełny, idealnie sprawdzającej się podczas snu. Co fajniejsze - jest możliwość personalizacji danego modelu (patrz->czarna koszula) przez wybór tekstu haftu. Dla mnie super sprawa. Bardzo kojarzą mi się z takimi filmowymi, paryskimi porankami. Cena za sztukę niespersonalizowaną to 189 złotych, natomiast z haftem - 219 złotych.
A dla, powiedzmy, niemarznących nocą - czarne, zwiewne kombinezony z siateczki, lub koronki. Podobnie jak koszule powyżej - polska marka Le songe. Cena za sztukę to 189 złotych.
Czerwona szminka to dla mnie makijażowy must-have i jednocześnie kosmetyk, o którym myślę w pierwszej kolejności, gdy wyobrażam sobie obraz kobiety idealnej. Sama używam odcienia Russian Red firmy MAC i jestem mega zadowolona, o czym zresztą kilkukrotnie tutaj wspominałam. Cena pomadek z zestawienia waha się między 90 i 160 złotych.
W zależności od potrzeb - mniej lub bardziej pojemna kosmetyczka o ciekawym patternie. Te są z H&M i kosztują od 24,90 zł do 59,90 zł, w zależności od modelu.
Coś z czym niedawno spotkałam się (nie wiem jakim cudem dopiero!) po raz pierwszy, czyli świece do masażu firmy Mabelle. Zapachowe w dodatku. Nie dość, że, jak obiecuje producent - "Masaż ciepłym olejkiem świecy sprawi, że skóra będzie gładka i aksamitna w dotyku, a uwodzicielski zapach pobudzi zmysły", to jeszcze olejki ze świecy sprawdzają się przy pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu. Cena: 49zł/71,29zł.
Nie mogę pogodzić się z tym ile pięknej bielizny tworzą polscy projektanci! Te staniki to dzieło marki Perilla. Zdecydowanie nie potrafię wybrać swojego ulubionego. I na pewno nie uwierzę, że jest na świecie kobieta, które nie chciałaby takiego dostać! Cena: 129zł-179zł w zależności od modelu.
Delikatna biżuteria to chyba jeden z najbardziej uniwersalnych prezentów. Te minimalistyczne naszyjniki i bransoletka, pochodzą z kolekcji insomnium polskiej marki rett frem (z norweskiego prosto). Zostały wykonane ze złoconego srebra, a ceny wahają się od 249 do 280 złotych.
A jeśli obdarowywana osoba woli, lekko mówiąc, bardziej wyraziste dodatki - fajnym rozwiązaniem będzie choker. Te należą do marki ROSA Gold Chains i bez wątpienia wyglądają na wykonane z ogromną starannością. Pierwszy w kolejności, jedwabny, kosztuje 390 złotych, kolejny aksamitny wyszywany prawdziwymi perłami - 450 złotych, tak samo jak ostatni.
Okej, może nie wygląda to jak prognoza udanego związku, w którym rola kobiety nie ogranicza się tylko do przebywania w kuchni, ale te fartuchy skradły moje serce! "COOKie to ubrania do gotowania, w których można się poczuć bardziej apetycznym, niż główne danie wieczoru." - tak przeczytałam na stronie ShowRoomu i przekonało mnie to bardziej, niż bardzo.
Ale pamiętajcie, że kwiaty to podstawa. Nie tylko w Walentynki.

Brak komentarzy: