
1. Dior Rouge Dior / 219 Rose Montaigne
Kolor, który chyba nigdy mi się nie znudzi, czyli 219 Rose Montaigne z serii Rouge Dior o nawilżającej formule. Lekko błyszczące wykończenie, niesamowite właściwości odżywcze (naprawdę, usta bardzo lubią się z tą pomadką!) i wyjątkowa trwałość, która jak dla mnie jest rzadkością przy produktach tego typu. Chwalę sobie ją już od dawna, a w listopadzie znowu się do siebie zbliżyłyśmy - był tydzień, kiedy miałam tę pomadkę na ustach dosłownie codziennie. To taki 'to go' kolor - idealny na co dzień, pasuje do każdego makijażu i każdej pory roku. :) Zdecydowanie wart swojej ceny.
2. Pixi Pixiglow Cake / Gildedbare Glow
To była miłość od pierwszego wejrzenia! O ile druga wersja kolorystyczna tej paletki nie do końca mi odpowiada, ta jest po prostu genialna. Trzy produkty czyli bronzer, róż i rozświetlacz zamknięte w jednym - ostatnio bardzo lubię takie rozwiązania. Kolory są prześliczne, wszystkie dają naprawdę niesamowite glow, nie robią plam i ładnie się razem komponują.
3. Isadora 24H Active All Day Wear Foundation / Fair
Producent nie kłamie - to chyba najtrwalszy podkład, jakiego miałam okazję używać. Testowałam go w naprawdę ekstremalnych warunkach i za każdym razem dawał radę. Wieczorem wygląda na twarzy dokładnie tak jak rano po nałożeniu, w co nadal nie dowierzam! Formuła jest całkiem lekka, ale kryjąca, plus daje fajny, naturalny mat. Czuję, że to będzie jeden z tych kosmetyków roku. :)
4. By Kilian Princess
Princess to zdecydowanie m ó j zapach. Jest słodki, momentami nawet bardzo, ale zupełnie mnie nie odrzuca. To połączenie pianek, zielonej herbaty i imbiru, przy czym te pierwsze sprawiają, że perfumy przez większość czasu noszenia wydają się bardzo apetyczne, imbir i zielona herbata dodają im za to pierwiastka inności. Czuję je na sobie praktycznie przez cały dzień, a kiedy jestem w biurze zdarza się, że czuć mnie w całym pomieszczeniu, a koleżanki pytają co tak ładnie pachnie. :)
5. Teya Silk Brigitte Scrunchie
Ostatnio zupełnie nie mogę rozstać się z tą jedwabną gumką do włosów od Teya Silk - oprócz tego, że jest po prostu przepiękna (idealny pomysł na prezent dla kogoś, kto lubi takie cudowne kobiece dodatki!) i jest w kolorze, który uwielbiam ponad wszystko, świetnie trzyma włosy i w końcu mogę cieszyć się naprawdę wysokim kucykiem.

Swietny wpis ...dalas mi cenne informacje,dzieki :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawością przeczytałam. Może na coś się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo warto! :)
Usuń