Znacie to powiedzenie "rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady"? Oj na pewno znacie! Ostatnio miałam taki czas kiedy właśnie potrzebowałam rzucić wszystko i wyjechać, ale zamiast kierunek - Bieszczady, obrałyśmy trochę inną trasę i wylądowałyśmy gdzieś w Beskidzie Śląskim. Co prawda po górach nie chodziłyśmy, bo pogody zabrakło, a i ja mocno średnia jestem w sporty ekstremalne :)), ale było super! Pierwszego dnia zdecydowałam się na gruby wełniany sweter z H&M, który dorwałam za grosze na przecenie i z którego jestem baaardzo dumna, bo skład naprawdę daje radę(!), na niego narzuciłam jedno z moich ulubionych vintage futer, a na dół lekkie czarne dzwony COS.
golf - H&M
futro - vintage
spodnie - COS
opaska - H&M

Widoki bajeczne, a Ty jak zawsze wyglądasz stylowo i z klasą! Świetny ten golf!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To futerko jest cudowne! No i widoki przepiękne :)
OdpowiedzUsuńCzasami dobrze jest się oderwać od wszystkiego :) golfik jest świetny podoba mi się ten kolor. No i to futro! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW Bieszczady chętnie, ale za daleko. Bliżej właśnie w Beskid Śląski i osobiście uwielbiam Szczyrk :). Od kilku lat jeżdżę tamco roku :). Zimowe krajobrazy są świetne, szkoda że nie dopisała Wam pogoda, bo jak jest słonko, to już jest bajkowo. Uwielbiam wełniane swetry z H&Mu, a rzeczywiście podczas wyprzedaży ceny są mega atrakcyjne. Piękny zestaw, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie swetry! Nie dosyć, że ładnie to ciepło i wygodnie! Oj tak czasami potrzeba solidnego resetu! Piękne widoki.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Uwielbiam góry - szczególnie zimą <3 Ja sama niedługo wybieram się na narty, już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
www.nataliasiejka.pl (klik)