
Od kiedy tylko do głowy wpadł mi ten look, nie mogłam doczekać się aż go Wam pokażę! Trochę się przeciągnęło, bo pierwsza próba była nieudana - umówiłyśmy się na zdjęcia w najbardziej niepewny pogodowo dzień jaki pamiętam (to chyba był wtorek, 5 marca) - w ciągu godziny pokazał nam wszystkie pory roku. Było ostre słońce, urywający głowę wiatr, deszcz, śnieg i... te ostatnie naturalnie zgrały się w czasie ze zdjęciami. :') Ale nadrobiłyśmy nazajutrz i oto jest - moja interpretacja trendu jakim jest chusta na głowę! Całkowicie przepadłam na punkcie wersji z wiązaniem pod brodą (trochę styl aka babcia, trochę lata 60te) i to na pewno nie będzie moja ostatnia realizacja takiego wydania, ale poczułam misję - znaleźć większą chustę, najlepiej jedwabną i w jakimś ciepłym kolorze!
W dzisiejszym looku za to wykorzystałam czarną apaszkę w białe grochy, którą połączyłam z moim ulubionym, długaśnym trenczem. Że trencze uwielbiam to już pewnie wiecie. :) Dajcie koniecznie znać co sądzicie o takim outficie - jak zwykle jestem ciekawa Waszego zdania!








płaszcz - vintage
golf - MissGuided
chusta - Kajo
torebka - H&M

Świetna stylizacja :) Bardzo podoba mi się płaszcz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie!
UsuńPrzepiękna jest ta chusta!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!:))
UsuńJak dla mnie stylowo i elegancko. O ile jestem prawdziwym zwierzem, jeśli chodzi o wszelkie nakrycia głowy: czapki, kaszkiety, kapelusze, tak na chustkę osobiście nigdy się nie zdecydowałam bo nie mam odwagi. Musi być dobrze 'zaaranzowana', a ja mam za małe umiejętności do tego. Na to co Ty zrobiłaś patrzę z podziwem :). Stylizacja na miarę gwiazdy z Cannes.
OdpowiedzUsuńCóż za francuski szyk <3 Wyglądasz genialnie!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
www.nataliasiejka.pl (klik)